Panie i panowie z opozycji wymyślają coraz zabawniejsze powody, którymi usprawiedliwiają dalszą okupację sali plenarnej. W śmieszność jednak popadają próbując przekonać Polaków jakiego to niemalże heroizmu wymaga od nich siedzenie w Sejmie. Wszystkich jednak przebił pewien znany poseł. Tak, tak, chodzi o Ryszarda Petru, który ostrzega kolegów, aby nie zapadali w zbyt głęboki sen.
Posłowie podzielili się na dyżury. Sławomir Nitras z Platformy oznajmił, że nie jedzie na wigilię do rodziny do Szczecina. Rodzina przyjeżdża do niego i „spotkają się na zewnątrz”.
Przyjeżdża moja żona z córkami do mnie jutro pociągiem. Będziemy pewnie na zewnątrz, bo ja muszę do nich wyjść - do Sejmu nie zostaną wpuszczone
– mówił podczas programu „Piaskiem po oczach" Nitras, który telefonicznie połączył się ze studiem.
Kancelaria Sejmu wyszła naprzeciw oczekiwaniom posła. Zaproszono rodziny posłów do środka.