Sąd Najwyższy w Norwegii przyznał rację polskiej lekarce dr. Katarzynie Jachimowicz uznając, że zwolniono ją z pracy bezpodstawnie. Proces Polki był precedensowy w kilku wymiarach. To pierwszy proces w Norwegii wytoczony przez lekarza w związku z klauzulą sumienia. Dr Jachimowicz od lat pracowała jako lekarz rodzinny. Niedawno w Norwegii zmieniono przepisy i zakładanie wkładek wczesnoporonnych jest procedurą standardową. Katarzyna Jakimowicz jako katoliczka wystąpiła o zwolnienie jej z przeprowadzania tych zabiegów, powołując się na klauzulę sumienia. W odpowiedzi publiczny zakład opieki zdrowotnej wyrzucił ją z pracy. Polka wytoczyła proces i w pierwszej instancji przegrała. Nie składając jednak broni, odwołała się i tym razem sąd apelacyjny przyznał jej rację. Znamienne było stanowisko Episkopatu Norwegii. Gdy biskupi dowiedzieli się o sprawie, zapewnili dr Jachimowicz o modlitwie, natomiast żadna instytucja kościelna nie zajęła publicznie stanowiska w sprawie. Bo kolejnym precedensem był fakt, że obywatel, w dodatku obcokrajowiec, skarży władzę publiczną. Dla Norwega to nie do pomyślenia. Członkowie protestanckiej organizacji lekarzy chrześcijańskich pomogli Polce znaleźć pełnomocnika. W podobnej sytuacji było kilku medyków norweskich, ale nie zamierzali się procesować ani dołączać do pozwu. Kibicując naszej rodaczce, czekali na rozstrzygnięcie. W programie „Warto rozmawiać” relacjonowaliśmy zmagania dr Jachimowicz i pamiętam, że jednak radość z wygranej trwała krótko. Władze gminy odwołały się do Sądu Najwyższego. W grę wchodziła nie tylko kwestia sumienia i sprawa przywrócenia pani Katarzyny do pracy, ale też ogromne pieniądze. W przypadku przegranej Polka musiałaby zapłacić ponad pół miliona koron jako samych kosztów sądowych. W ubiegłym tygodniu Sąd Najwyższy Norwegii orzekł, że zwalniając z pracy dr Jachimowicz, złamano prawo. Znamienne, że dla sędziów w tym wypadku ważniejsze było prawo pracy niż kwestia sumienia i prawo do życia. Jan Paweł II wzywał nas, abyśmy dawali w Europie świadectwo wiary. Wspaniała postawa pani Katarzyny to piękny prezent z okazji 40. rocznicy wyboru Papieża Polaka.
Zwycięstwo polskiej lekarki
Znamienne jest, że dla sędziów norweskich ważniejsze było prawo pracy niż kwestia sumienia i prawo do życia.