Bóg jest Bogiem Żywym! Jego Miłosierdzie będziemy świętować w najbliższą Niedzielę. A skoro Orędzie zawarte w słowach „Jezu, ufam Tobie” uważamy za prawdziwe – to powinniśmy uznać, że tak jak dobry Ojciec, ma prawo upominać nas i karcić. Tym bardziej że nie tylko w świecie, który oddalił się od Niego, lecz także w Jego świętym Kościele pojawiają się akty, których nie można nazwać inaczej jak tylko herezją. Przywołam jeden z wielu, na który zwrócił uwagę bp Athanasius Schneider (polecam rozmowę z nim na profilu: Warto rozmawiać). Chodzi o Deklarację o braterstwie, podpisaną przez papieża Franciszka i wielkiego imama Uniwersytetu Al-Azhar w lutym 2019 roku. – Zdanie, jakoby Bóg w swej mądrości pragnął różnorodności religii tak samo jak pragnął różnorodności płci, traktowanie tego tak samo, to de facto zdrada i zaprzeczenie wyjątkowości Jezusa Chrystusa – mówi biskup Schneider. – Nie ma innej drogi niż Jezus Chrystus, i mówi o tym cała Ewangelia. Bóg nie może nigdy w swojej mądrości chcieć, by różnorodność płci, mężczyzny i kobiety, traktować tak samo jak różnorodność religii, która dopuszcza religie pogańskie, idolatrię itp. – mówi bp Schneider. Mój rozmówca był jedynym biskupem, który upomniał publicznie papieża Franciszka, prosząc o sprostowanie i wycofanie tego sformułowania. Niestety bez skutku. Jeżeli papież dopuszcza się łamania pierwszego przykazania, a kardynałowie, biskupi (prócz Schneidera) milczą, powinniśmy się wsłuchać w język znaków.
Znaki
Zadziwia mnie pewność, z jaką niektórzy biskupi i księża twierdzą, że epidemia nie jest karą bożą. Nawet pobieżna znajomość Pisma Świętego pozwala zauważyć, że Pan Bóg wielokrotnie posługiwał się wobec ludzi znakami, zsyłając klęski, plagi, dopuszczając zarazy. Starożytna modlitwa Kościoła „Święty Boże” – znana jako „Suplikacje” – śpiewana w Liturgii Wielkiego Piątku, ale też w czasach klęsk, wojen i zagrożeń, wynikała nie z jakiegoś przestarzałego prymitywnego obrazu Boga. Ta postawa bierze się z przekonania, że Bóg nie wycofał się na margines dziejów, lecz działa w naszej indywidualnej historii, w historii narodów i ludzkości.