Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Joanna Lichocka,
18.02.2019 07:19

Zjednoczona postkomuna narodowa

Szczyt bliskowschodni w Warszawie jest zgodnym głosem zjednoczonej postkomuny i prorosyjskich narodowców określony jako klęska. Gdy odrzucić wrzutki i głupstwa związane z wypowiedziami na temat relacji polsko-żydowskich, okaże się, że na temat konferencji nikt z opozycji nie ma nic merytorycznego do powiedzenia. Tymczasem okazała się ona jednym z ważnych wydarzeń dla stabilizowania sytuacji na Bliskim Wschodzie – po raz pierwszy od blisko 30 lat przedstawiciele państw arabskich usiedli przy jednym stole rozmów z delegacją Izraela.

Rozmowy zapoczątkowane w Warszawie będą kontynuowane w ramach siedmiu grup roboczych. To, jak zauważył premier Mateusz Morawiecki, moment przełomowy, który może okazać się początkiem cywilizowania stosunków międzynarodowych w tym regionie świata. Dla Polski zorganizowanie szczytu było także istotne ze względu na nasze działania na rzecz ograniczenia kryzysu imigracyjnego. „Polska zamierza to robić, bo dla nas walka z kryzysem migracyjnym nie polega na otwieraniu na oścież granic, tylko na poszukiwaniu rozwiązań u źródła problemów” – mówi polski premier. I to warte jest odnotowania, nie głupstwa zjednoczonej w tej sprawie POstkomuny narodowej.

 

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane