Ten nurt wynika z tego, że tak często przegrywaliśmy w historii, choć przecież nie zawsze i nie ostatecznie. Dziś Polska jest w dobrej sytuacji. Ciekawe, że ten nurt myślowy nie występuje w odniesieniu do Niemiec. Narodu, który miał wszystko, aby osiągnąć wielkość w dobrym tego słowa znaczeniu, a zaprzepaścił to kilka razy. Wywołując dwie wojny światowe przeciwko paru imperiom naraz, mordując zamiast przekonywać do siebie inne narody. Niemcy – oni to dopiero byli i są opętani romantyzmem, tyle że tym niemieckim, najbardziej mrocznym. Najnowsza klęska Niemców to klęska ich polityki uprawianej przez ostatnie 20 lat. Oparli się na rosyjskich surowcach, znowu w przekonaniu o moralnej wyższości, zaufaniu do Rosji, paru ideologicznych mrzonkach oraz braku armii. I w roku 2022 znowu zostali z niczym.
Z historii niemieckiego obłędu – współczesność
W Polsce jest taki nurt publicystyki, myśli politycznej i kultury, który polega na samobiczowaniu i ciągłym wytykaniu Polsce przez Polaków głupoty, „machania szabelką”, obłędu, oderwania od rzeczywistości, romantyzmu itd. Dołączają do tego często „przyjaciele” Polski ze Wschodu i Zachodu.