Dodatkowo ekologiczne inwestycje okazują się skrajnie drogie i niewydajne. Konkurencyjność gospodarek zależy od niskich cen energii. W naszym kraju porzuca się najtańsze elektrownie węglowe na rzecz gazowo-parowych, które będą zasilane drogim surowcem z importu. Okazuje się, że za wszystkie inwestycje w fotowoltaikę i wiatraki mogliśmy wybudować cztery nowe tradycyjne elektrownie, które rozwiązałyby problemy energetyczne kraju na najbliższe pół wieku. A tak, w naszym klimacie, w którym przez pół roku jest pochmurnie, a przez drugie pół bezwietrznie, inwestujemy w panele i elektrownie wiatrowe. Oczywiście jak zwykle rządzący obudzą się już po fakcie, gdy pojawią się regularne blekauty, a w gniazdkach zacznie brakować prądu.