Melania Trump nie była ulubienicą mainstreamowych mediów. Wymyślano przeróżne zarzuty: że nie zna dobrze języka angielskiego, nie potrafi zadbać o syna Barrona, że przymyka oko na dawne romanse męża, nie zajmuje się działalnością charytatywną i w ogóle nie nadaje się do bycia pierwszą damą.
Nie była to prawda, bo po angielsku mówi swobodnie, a sprawami społecznymi zajmowała się aktywnie. Ani razu, odkąd stała się mieszkanką Białego Domu, nie zagościła na okładce popularnego magazynu.
Dziwne jak na byłą modelkę światowej klasy. Pojawiały się na okładkach Hillary Clinton, Michelle Obama, a tuż przed lipcową debatą telewizyjną męża 73-letnia Jill Biden. Melanię obrażano i poniżano przez lata. Nie zasłużyła na to, bo była i będzie znakomitą i piękną pierwszą damą.