Wybory te miały być dla partii najtrudniejsze, ponieważ, jak wskazywali eksperci, specyfika tego głosowania sprzyja przede wszystkim eurosceptykom i euroentuzjastom, a PiS nie da się zaliczyć do żadnej z tych grup. Opozycja poczuła krew i łatwą wygraną, którą postanowiła ustawić sobie kilkoma mocnymi atakami. Na przykład na finanse rodziny premiera. Odpowiedź była dość oczywista: ok, przyjrzyjmy się majątkom wszystkich rodzin polityków. Entuzjazm przeciwników mocno osłabł. Dziś bronią przeciw PiS mają być oskarżenia o nepotyzm i znów dochodzimy do wywrócenia stolika. Jak wszyscy, to wszyscy, my sprzątamy u siebie, a wy u siebie. Samorządy również za długo są paśnikami partii.