A skoro tak, to nie ma mowy, aby wedle życzeń sprzyjających Moskwie państw Ukraina była w przyszłości krajem neutralnym, wręcz przeciwnie, chce być członkiem NATO. Oświadczenie ukraińskiego ministra obrony gasi nadzieje Kremla i symetrystów, kontynuując twardą linię wyciskania od Zachodu korzystnych decyzji. Spokojnie mogą być powtórzeniem polskiej ścieżki – najpierw wejście do NATO, potem do Unii Europejskiej.