
Ach, to o tym!
Parafrazując to, co w nowomowie niemającej związku z gramatyką języka polskiego oznajmił w swej kampanii prezydenckiej Trzaskowski, że „o tym są te wybory”, by nie można im było stawiać niewygodnych pytań, wreszcie do mnie dotarło, „o czym jest ten marsz”. Bo że wszyscy, łącznie z organizatorami dawno zapomnieli, iż miał być w obronie nieszczęsnej „pani Joanny z Krakowa” przed siepaczami PiS, to oczywistość, więc skąd ów 1 października? Jakaś nieznana szerzej rocznica?