Załgana troska o zdrowie Polaków, bo to Donald Tusk i Ewa Kopacz stworzyli w Polsce ruch antyszczepionkowców, broniąc się przed lekarstwem na świńską grypę. Załgana też troska o demokrację – chyba wszyscy pamiętamy wybory samorządowe w 2014 r., kiedy to władza PO-PSL tak dbała o standard elekcji, że włamać się do systemu mógł średnio rozgarnięty gimnazjalista, a wyniki liczono dłużej niż w Burkina Faso. Nie wiem, czy na kogoś działa jeszcze magia Donalda Tuska, ale dziś te jego wystąpienia są nijakie. Trochę to przypomina byłą gwiazdę piłkarską, która na końcu kariery jedzie kopać się po czołach w lidze chińskiej. Niby wszystko jest tak samo, niby te same sztuczki, większość podań celnych, dobra statystyka strzelonych goli, ale już nie pociąga. Pan Tusk wyszedł z lamusa i nam coś powiedział. Bez znaczenia, jak zawsze.
Tusk, człowiek z lamusa
Odźwierny u Niemca, Paweł Graś, zapowiedział na Twitterze bardzo ważne wystąpienie Donalda Tuska. Jak zwykle z zapowiedziami tego tandemu, wyszło dokładnie odwrotnie. Dostaliśmy nudne i rutynowe wystąpienie byłego premiera, który nie dość, że wystraszył się wyborów prezydenckich, to teraz boi się nawet listonosza.
![Pożar budynku ZUS w Sztumie [WIDEO I ZDJĘCIA]](https://files.niezalezna.tech/images/upload/2025/12/29/n_f19990b7e082cbd74a64b3f82a2e517024522bc81e0667c3af3d1595055d4f18_c.jpg?r=1,1)
