Otóż zaprotestował przeciw kłamliwym oskarżeniom wobec Polski zawartym w rezolucji PE, które są przepisane słowo w słowo z tego, co podsuwają swoim europejskim kolegom politycy PO. Zaprotestował przeciw kopiowaniu „fałszywych zarzutów polskiej totalnej opozycji, broniącej patologii minionych rządów i pozostałości po komunizmie”. Sprzeciwił się atakowaniu tych, „którzy mając demokratyczny mandat, naprawdę korupcję zwalczają, reformują chory, obarczony patologiami sądowy system w Polsce, niezreformowany od czasu komunizmu, niezlustrowany, obciążany powiązaniami z ośmiornicą warszawską”.
Saryusz-Wolski, zwracając się wprost do Timmermansa, tłumaczył, iż działania komisarza wynikają z „niezrozumienia, że w Polsce dokonuje się sanacja chorego państwa i naprawa wymiaru sprawiedliwości; to dokończenie nieskończonej rewolucji Solidarności, spóźnione o 25 lat, a nie naruszanie demokracji i rządów prawa”. Targowica, niczym diabeł skropiony wodą święconą, charczy więc i pluje.