PiS zagłosowało za skierowaniem go do dalszych prac, bo wyznaje zasadę, że projekty obywatelskie nie powinny być odrzucane na początku procedowania. Zabrakło większości, by projekt lewicowy także trafił do komisji – mimo skrajnie lewackich rozwiązań zagłosowała za tym grupa posłów PiS-u, bo był to projekt obywatelski, ale nie odważyli się go poprzeć posłowie Nowoczesnej i PO. Organizatorzy piątkowego protestu powinni więc protestować przed siedzibą PO i Nowoczesnej lub przed biurem autorów projektu „Zatrzymaj aborcję”, a nie przed biurami PiS-u. Ale postkomuna zawsze używa aborcji do walki z obozem antykomunistycznym – w 1989 r. instrukcję, by wprowadzać ten temat na spotkania kandydatów Solidarności, rozesłała swoim agentom w całej Polsce SB. Nic zatem nowego, te same prowokacje co zwykle.