Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama

Szedł Sasza przez most…

A tu – trach! - i już się po moście na Krym nie przejdzie. Więc ze złości – trach! trach! trach! - po ukraińskich miastach, po domach, szpitalach i ulicach, po wrednych „ukropach”! Więc z bezsilnego żalu po zabitych staruszkach, kalekach, dzieciach – trach! - i po kijowskim popiersiu Puszkina zostaje pusty cokół. Dla ścisłości dodajmy, że są dwa inne (!) pomniki rosyjskiego poety zdobiące nie wiedzieć czemu akurat stolicę Ukrainy, w której Aleksander Siergiejewicz gościł chyba tylko raz i to przejazdem. Ale co winien Puszkin?

Są takie ciemne, nienawistne prymitywy, które uważają, że winien jak najbardziej. Jeden z tych jaskiniowców w dyskusji z zagranicznymi dziennikarzami, którzy bronili istniejących na pewno „dobrych Rosjan”, wychowanych na Tołstoju, Dostojewskim i Puszkinie właśnie, stwierdził brutalnie, że tzw. wielka rosyjska kultura jest w istocie kamieniem węgielnym wrogiej światu idei „russkiego miru”. I na rozpaczliwy okrzyk oświeconych cudzoziemców, czymże winien sam Puszkin, odparł, że jak wszyscy inni rosyjscy imperialiści winien jest śmierci i nieszczęść niewinnych cywilów.

Można by to zignorować, gdyby owym ciemniakiem nie okazał się wybitny ukraiński poeta i pisarz Serhij Żadan, w 2019 r. laureat Nagrody literackiej im. Josepha Conrada-Korzeniowskiego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP, a w marcu 2022 nominowanego przez Komitet Nauk o Literaturze Polskiej Akademii Nauk do literackiej nagrody Nobla, z bronią w ręku od pierwszej inwazji rosyjskiej walczący w obronie rodzimego Charkowa…

Oczywiście ten neandertalczyk nie miał szans u komitetu noblowskiego, który bez wahania zamiast niego nagrodził jakąś wiekową paniusię z Francji, co zamiast wylewać swe żale koleżankom przy stoliku paryskiej kafejki, wylała je w wielu tomach opisujących jej niechęć do własnej rodziny i wszelkich innych instytucji społecznych, miażdżących tak subtelne osoby jak autorka.

Honor Europy został więc uratowany i tylko patrzeć jak kulturna UE wyśle jakiś oddział specjalny – może nasze „homokomando”? - do ochrony jeszcze nie zniszczonego przez tych ukraińskich prymitywów dziedzictwa materialnego wielkiej kultury rosyjskiej. Ja na miejscu Ukraińców pospieszyłbym się z demontażem pozostałych pomników Puszkina, a nawet odeskiego monumentu Carycy Katarzyny, bo to tylko dla nich i dla nas wraża bestia, autorka upadku Ukrainy i rozbiorów Rzeczypospolitej, ale dla Zachodu w osobach ichnich autorytetów moralnych, Voltaire’ów i Diderotów, była autorką filozoficznych listów i wspaniałych reform.

Ja, spadkobierca prostackich Sarmatów, zgoła nie doceniających zreformowania Polski przez wchłonięcie do rosyjskiego imperium, mogę powiedzieć szwabsko-ruskiej carycy to samo co poecie-sługusowi carów:
Paszoł ty, Sasza, za russkim wojennym korabliom!

 

Reklama