Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Specyficzne DNA

Parlament uchwalił ustawę dotyczącą budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. W tych samych dniach w sejmie głosowano nad wotum nieufności dla ministra kultury – opozycja żądała jego odwołania za kupno kolekcji Czartoryskich z obrazem Leonarda da Vinci.

To kolejne działanie obozu Dobrej Zmiany na rzecz polskiej racji stanu atakowane przez totalną opozycję. Jest w tej strategii prawidłowość – gdy rząd PiS podejmuje decyzje znaczące dla dobra Polski, zmieniające jej status czy wpływające na stan posiadania, histeria PO, PSL czy Nowoczesnej sięga zenitu. Trudno w ostatnim czasie o głośniejsze reakcje niż właśnie ataki tych polityków na rząd po kupieniu przez państwo Kolekcji Książąt Czartoryskich za blisko 5 proc. jej rzeczywistej wartości, czy przy pracach nad uruchomieniem budowy portu lotniczego, który będzie jednym z najważniejszych lotnisk międzynarodowych w tej części Europy. Im słabsza Polska, bardziej bezradna, zależna od innych, pozbawiona uregulowań w ochronie swojej własności – choćby w dziedzinie sztuki – tym lepiej. Zwłaszcza PO jest w tym konsekwentna – czy dotyczy to uregulowania statusu obrazu „Dama z gronostajem” Leonarda da Vinci, czy stworzenia Instytutu Solidarności i Męstwa, mającego badać i uwieczniać bohaterstwo ludzi ratujących obywateli Rzeczpospolitej, czy też połączenia Muzeum II Wojny Światowej z Muzeum Westerplatte i włączenie tym samym do opowieści o wojnie ten symbol polskiego heroizmu. „Macie w sobie specyficzne DNA, w swoim kodzie kulturowym. Takie DNA, któremu dziwi się większość społeczeństwa. Jesteście przyzwyczajeni, żeby polskie dobra wyprzedawać” – mówił do opozycji premier Mateusz Morawiecki przy okazji debaty nad wnioskiem o odwołanie wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego. Szef rządu przypomniał, że to specyficzne DNA nakazało m.in. sprzedać za bezcen Polskie Nagrania wraz z całym archiwum polskiej muzyki i słuchowisk. Rząd PO-PSL oddał je za 8 mln zł. Teraz obecny rząd ma ofertę odkupienia za… 80 mln zł. Gdy premier o tym mówił, posłowie PO dowodzili (wrzaski Agnieszki Pomaski czy Rafała Grupińskiego), że żadna zmiana w ich sposobie myślenia od czasu sprzedaży Polskich Nagrań u nich nie zaszła i że gdyby (nie daj Boże) kiedyś wrócili do władzy, robiliby to samo. 

To specyficzne DNA kazało im również atakować pomysł budowy lotniska, podburzać przeciwko niemu mieszkańców gminy, na terenie której lotnisko powstanie, czy warszawiaków, którzy mają rzekomo zostać pozbawieni łatwego dostępu do portu lotniczego. To wszystko obudowane jest niezwykle miałką argumentacją. Andrzej Halicki np. raczył się wyrazić, że Centralny Port Komunikacyjny to „gigantomania oparta o specjalną ustawę”. Gdyby politycy pokroju Pomaski czy Halickiego byli w parlamencie II Rzeczpospolitej, zapewne w ten sam sposób występowaliby przeciw budowie portu Gdynia czy Centralnego Okręgu Przemysłowego. Tępa, ślepa krytyka ważkich dla rozwoju kraju projektów – obok braku jakichkolwiek własnych pomysłów programowych – budzić musi zażenowanie. Zwłaszcza że politykom PO nie przeszkadza fakt, iż za rządów PO-PSL wydano miliony złotych na ekspertyzy dowodzące potrzeby powstania takiego portu, choćby ze względu na to, że Okęcie już w 2020 r okaże się zbyt małe. Jak wiadomo, rząd Donalda Tuska nie był zainteresowany rozwojem polskiego lotnictwa, a sam LOT został doprowadzony na skraj bankructwa i pewnie gdyby obecnie rządziła PO, już by nie istniał. Dlatego poza milionami na ekspertyzy żadnych działań w celu budowy portu nie podjęto. Nie bez znaczenia dla charakterystyki działań PO-PSL jest w tej sprawie i to, że prezes niemieckiej Lufthansy skrytykował projekt budowy lotniska (podnosząc te same argumenty, jakie głoszą politycy partii Donalda Tuska). Znów widać to samo zjawisko, co zawsze – tak się jakoś składa, że specyficzne DNA totalnej opozycji zazwyczaj współgra z tym, co akurat jest miłe innym, potężnym dworom.   

 



Źródło:

#Targowica #Centralny Port Komunikacyjna

Joanna Lichocka