Dowiadujemy się od polityków PO, że śledztwo jest upolitycznione, służby działały na zlecenie PiS itp., itd. Prawnik tego środowiska, klasycznie, jak w filmach gangsterskich, próbuje odwracać uwagę od zarzutów i oskarżyć śledczych rozpracowujących działania przestępcze o łamanie prawa. Nikt merytorycznie się do zarzutów korupcji i kierowania grupą przestępczą, postawionych koledze, nie odnosi. Nikt nie mówi nic w stylu „walka z korupcją i uczciwość są dla nas najważniejsze” – bo widocznie takie nie są. 70 tomów akt z międzynarodowego śledztwa, z którego wynika, że współtwórca kampanii Rafała Trzaskowskiego wziął 1 300 000 zł łapówek, nie robi na jego kolegach wrażenia. Problemem jest to, że jest na ten temat materiał śledczych – i to próbują zneutralizować.