Czytana niedawno w kościołach przypowieść Jezusa o pszenicy i chwastach zawiera przynajmniej dwie doniosłe myśli: odnoszącą się do genezy zła oraz dotyczącą mądrego sposobu radzenia sobie z nim. „Sam Jezus – zauważa wybitny myśliciel francuski Paul Ricoeur – w jakimś momencie, jak mi się wydaje, całkowicie zgadza się ze zdaniem, że zło jest możliwe!
Kiedy spytano Go: »Przecież zboże jest pomieszane z chwastem? Skąd wziął się chwast?«. Odpowiedział: »Szatan albo nieprzyjaciel to uczynił«. Mógłbym uznać, że to odpowiedź ironiczna. Ale jest to również przyznanie się do niewiedzy”. Czy Jezus mógł nie wiedzieć? A co to znaczy, że należy pozwolić rosnąć chwastom do żniw? W rzeczywistości, którą znamy, dobro jest wymieszane ze złem. Całkowite oddzielenie od dobra zła i jego unicestwienie dokona się dopiero u końca dziejów. Jezus ostrzega zatem przed naiwnym przekonaniem, że jest to możliwe już w doczesności, i przed niemądrą walką z nim na tym świecie, np. poprzez „wypalanie go gorącym żelazem”, czego efektem jest jeszcze większe zło. Dowodzą tego systemy totalitarne.