Tymczasem obecna sytuacja na froncie ukraińsko-rosyjskim, a szczególnie brak rosyjskich poborowych zmusiły władze na Kremlu, po fiasku sformowania nowych jednostek przez okręgi wojskowe, do wydania polecenia tamtejszym firmom, takim jak Gazprom czy Rosnieft, by to one sformowały potrzebne do prowadzenia dalszej wojny jednostki „prywatne”. Pomijając już absurdalność tego rodzaju poczynań, należy zapytać Rafała Trzaskowskiego: czy teraz ta wojna przestanie zagrażać nam i innym państwom, ponieważ będą ją toczyły wojska „prywatne”?