Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Joanna Lichocka,
19.02.2019 17:32

Premier wolności

Odejście Jana Olszewskiego, wybitnego przedstawiciela polskiej inteligencji, świetnego prawnika, mądrego obrońcy w procesach politycznych ofiar reżimu komunistycznego, premiera dążącego do uwolnienia Polski z komunistycznego i sowieckiego dziedzictwa, przypomniało Polakom istotę najważniejszego sporu, który towarzyszy nam od dekad.

Czy Polska może być wolna i suwerenna, czy ma być państwem o czytelnych demokratycznych regułach odwołującym się do prastarych republikańskich wartości, państwem nawiązującym do II Rzeczypospolitej, a nie do PRL? Czy przeciwnie, ma stanowić jakieś kondominium podporządkowane interesom możnych sąsiadów, państwem niejasnych układów, zakłamanej historii i zrelatywizowanych lub zanegowanych wartości, zaledwie formą przekształcenia sowieckiego ustroju? Premier Jan Olszewski – mimo wielu wybitnych cech – nie zdołał zbudować silnego bloku politycznego zdolnego do przeprowadzenia sanacji państwa. To udało się dopiero braciom Lechowi i Jarosławowi Kaczyńskim. Był jednak jedną z najważniejszych postaci, które odegrały kluczową rolę w drodze Polski do wolności i do porzucenia spuścizny komuny. 

Jego przeciwnicy, teraz po śmierci, oprócz gładkich słów piszą, że w sensie skuteczności politycznej był to polityk przegrany. Tak chcą go widzieć ludzie ze środowiska obecnej totalnej opozycji i bezwzględnie niszczącej wizerunek Jana Olszewskiego „Gazety Wyborczej”. Gdy się pamięta jej szpalty zapełnianie od 1992 r. słowami pogardy, przypisujące temu nadzwyczaj przyzwoitemu człowiekowi kierowanie się nienawiścią, trudno wyjść z osłupienia. W tych dniach, po odejściu premiera, Adam Michnik napisał, że Jan Olszewski „był wspaniałym człowiekiem”. Tak, to prawda. Ale też widać w kontekście jego postaci, jak małym i zdecydowanie niewspaniałym człowiekiem jest naczelny „Wyborczej”. 

Jan Olszewski był politykiem konsekwentnie przez postkomunę niszczonym, nie był jednak politykiem przegranym. Każdy z nas, z Polski antykomunistycznej, republikańskiej, do niego się odwołuje. To rząd Olszewskiego wytyczył strategię działania dla Polski, której fundamentem jest dziś obecność w zachodnich strukturach i ścisła współpraca w zakresie obronności nie tylko w NATO, lecz także w ramach relacji z USA. To premier Olszewski uniemożliwił zachowanie ważnych aktywów w Polsce cofającej się znad Wisły armii rosyjskiej. Gdyby nie jego decyzje, Polska mogła przeżyć trudne chwile – to było tylko pół roku działania jego gabinetu, a wyznaczyło alternatywę dla postkomunistycznych porządków. „Chciałbym, aby powołanie przeze mnie rządu zakończyło okres komunizmu w Polsce” – mówił tuż przed uzyskaniem wotum zaufania dla swojego rządu. 

Na kilka godzin przed odwołaniem z funkcji premiera w pamiętnym telewizyjnym wystąpieniu mówił Polakom, że jego rządowi chodziło o państwo całkowicie niepodległe, bez grabieży majątku narodowego, bez agentury komunistycznej w strukturach państwa. Pamiętam tę noc bardzo dobrze – byłam wtedy w Sejmie jako dziennikarka „Tygodnika Solidarność” i oglądałam te dramatyczne sceny – powagę premiera, rechot Wałęsy, napięcie na korytarzach. Spektrum postaw: strach przed prawdą, służalczość dziennikarzy wobec postkomunistycznego systemu, dezinformacja. Mieliśmy wtedy do czynienia z zamachem stanu, którego sens dobrze oddawał tytuł dziennika „Nowy Świat”: „Olszewski odchodzi – agenci pozostają”. 

Ile lat Polska straciła przez tamto obalenie pierwszego rządu powstałego w wyniku wolnych wyborów? Na jakim poziomie byłyby dziś polska nauka czy polski przemysł, gdybyśmy wtedy – my, naród – umieli ograć zdemoralizowane elity, powołać rząd dążący do zbudowania państwa prawdziwie niepodległego i prawdziwie uczciwego? Premier Jan Olszewski to nie tylko jeden z najwybitniejszych przedstawicieli polskiej inteligencji, w każdej epoce wiernej etosowi służby wspólnocie. To polityk, któremu zawdzięczamy to, że dziś wielu Polaków wie już to, czego na początku lat 90. nie rozumiało albo nie doceniało. Że istota sporu sprowadza się do słowa „wolność”. Republika wolnych Polaków w sposób oczywisty musi się odwoływać do postaci premiera Jana Olszewskiego – był pierwszym szefem rządu, który podjął próbę jej stworzenia.
 

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane