Znoszenie kary śmierci miało być postępem cywilizacyjnym. Moratorium na jej wykonywanie obowiązuje zresztą w coraz większej liczbie państw. Co jednak sądzić o Szwajcarii, która nie ma kary śmierci, ale zamierza wprowadzić dla więźniów eutanazję, która tu kryje się pod eufemizmem „wspomaganego samobójstwa”?
Jest już precedens. Skazany na dożywocie Peter Vogt poprosił o taką możliwość dla siebie. Ujawniono przy tym lukę prawną, bo dokonywania eutanazji w zakładach karnych nie przewidziano. Obrońcy życia wskazują, że w warunkach więziennych trudno mówić o przemyślanej i w pełni świadomej decyzji. Jednak większość szwajcarskich prawników i kryminologów uważa, że pozbawianie więźniów opcji „wspomaganego samobójstwa” to przejaw nierówności wobec prawa…