Trzaskowski zachwala polskie ogórki, spotyka się z jakimś rolnikiem, a jego polityczni przyjaciele po cichu godzą się na umowę z Mercosurem, która wykończy sektor rolniczy. Poza tym nie przeszkadza to im forsować dekarbonizacji, uderzającej w nas wszystkich. Jeśli większość nabierze się na sztuczki Trzaskowskiego, to już nikt nie będzie narzekał, bo w razie czego zajmie się nim prokurator, uzbrojony w przepisy o mowie nienawiści, których prezydent nie zawetuje. Tak jak nikt nie zatrzyma umowy z Mercosurem i zamykania elektrowni węglowych oraz kopalni.
Polskie ogórki
To, że co innego mówisz, a co innego robisz, to nie kłopot, jeśli masz po swojej stronie media. Rafał Trzaskowski może więc mówić o bezpieczeństwie i fotografować się na wojskowym szkoleniu, a jego koledzy mogą pokazywać „Zieloną granicę” na specjalnych pokazach.