Opozycja głosi rozumiane bardzo liberalnie hasła związane z tolerancją, miłością i szacunkiem, jednocześnie biorąc na swoje sztandary wulgarne hasła maskowane gwiazdkami. Nie zdziwię się, jeśli w przyszłości zniknie także i ta niezbyt staranna autocenzura. Wulgarność Marty Lempart i osób skupionych wokół jej politycznych wyskoków pokazuje, że jest coraz mniej przestrzeni do jakiejkolwiek dyskusji. Zdobycie władzy stało się dla nich nadrzędnym celem, w imię którego potrafią odmówić godności i szacunku nie tylko politykom Zjednoczonej Prawicy, lecz także popierającym nas Polakom. Środowisko Platformy Obywatelskiej i Strajku Kobiet, choć samo uważa się za wielkomiejskie i inteligenckie, używa języka, którego nie powstydziłby się kryminalny półświatek. Jeśli zerknąć na zarzuty stawiane jednemu z ministrów rządu Donalda Tuska, może nie dzieli tych środowisk tak wiele…
Polityka miłości i język nienawiści
Staram się być aktywnym użytkownikiem mediów społecznościowych – pokusa obserwowania i uczestniczenia w toczonych dyskusjach jest bardzo silna. Media tego typu pozwalają nam lepiej wczuć się w panujące nastroje społeczne, wsłuchiwać się w głosy naszych sympatyków, ale też lepiej rozumieć perspektywę politycznych przeciwników.