Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
,Jan Pospieszalski,
30.12.2020 21:17

Panie… zostań z nami

Polskie Towarzystwo Opieki Duchowej w Medycynie zwróciło uwagę na mało dotąd dostrzegalny aspekt pandemii. Wysiłki rządów, uwaga mediów skupione są wokół wirusa, liczby zakażeń, śmiertelności i szczepionek. Ale choroba ma też inne oblicze.

Rygory panujące w systemie opieki zdrowotnej sprawiają, że chorzy zostali wyrwani z normalnych warunków i wrzuceni w zupełnie nieznany świat. Na covidowym oddziale szpitalnym, gdzie bliscy nie mają wstępu, pacjenci doświadczają wymuszonej samotności w sposób dotąd niespotykany. Personel szpitalny porusza się w specjalnych kombinezonach, zza ochronnych masek, gogli i przyłbic trudno dostrzec twarz. Brak możliwości rozpoznania emocjonalnych reakcji rozmówcy sprawia, że uniemożliwiony zostaje normalny międzyludzki kontakt. Porozumiewanie się zmienionym i przefiltrowanym przez maski głosem szczególnie z osobami starszymi, często niedosłyszącymi, stanowi dodatkową uciążliwość, a dla chorego staje się kolejną oddzielającą go barierą. Zwykły gest, potrzymanie za rękę przez najbardziej nawet życzliwą obsługę, pozbawiony został naturalnego ciepła. Lateksowe rękawiczki skutecznie pozbawiły uczucia bliskości. Dzieje się to wszystko w sytuacji, gdy do fizycznego cierpienia spowodowanego chorobą dochodzi lęk o życie. W najtrudniejszych chwilach większość z nas w sposób naturalnych zwraca się do Boga. Szuka odpowiedzi, sensu, ale też siły w modlitwie. Tymczasem chorzy skazani są na dodatkowe cierpienie, jakim stał się brak posługi duchowej. Nieobecność kapelana na wielu oddziałach zakaźnych pozbawiła chorych, stojących w obliczu śmierci, dostępu do sakramentów. Ta sytuacja rodzi poczucie opuszczenia nie tylko przez ludzi, lecz także przez Boga. Świadectwo włoskich księży, którzy z narażeniem życia, często płacąc najwyższą cenę, nieśli duchową posługę umierającym, jest ukazaniem piękna Kościoła. Takich odważnych kapłanów potrzebują nie tylko chorzy, lecz także my, zdrowi. Obraz ofiarnych duchownych, którzy w covidowych zespołach medycznych stają na pierwszej linii frontu, jest najlepszą odpowiedzią na antyklerykalną histerię i agresję wobec Kościoła. Więcej 
 

Reklama