Coraz większa agresja i populizm naszego uśmiechniętego premiera idą też w parze z postępującą infantylizacją tak formy, jak i treści jego komunikatów.
Stają się one po prostu coraz głupsze. Swoistym rekordem w tej materii jest krótki filmik, jaki wrzucił do internetu Donald Tusk, na którym siorbie zupę i komentuje: „Niezły ten żurek, nie?”. Cóż, proszę wybaczyć, ale to już oczywisty przekaz po prostu dla głupków. „Żarcik” godny nie premiera 40-milionowego państwa, w potężnym kryzysie, w naprawdę trudnej sytuacji geopolitycznej, ale internetowego trolla, i to, nie ukrywajmy, niezbyt lotnego.
Symptomatyczna jest też reakcja mediów i środowisk sprzedanych władzy, które natychmiast wpadły w zachwyt nad „geniuszem” wodza PO. Wszędzie mogliśmy przeczytać o tym, jaką to szpilę wbił Donald Tusk, jaki to on jest i zabawny, i młodzieżowy, jak to PiS-owi „poszło w pięty”. Jak widać, uśmiechnięta Polska powoli staje się opowieścią idioty (chociaż pamiętajmy, rzecz jasna, że Tusk nie jest głupi i jest to jego w pełni świadoma taktyka) snutą dla idiotów. Rzeczywistość bardzo szybko dopisała ponurą puentę do wygłupów premiera. Otóż okazało się, że ludzie Żurka uchylili wyrok dożywocia człowiekowi, który zamordował żonę i dwójkę małych dzieci. Powód? W składzie był sędzia, który przez naszą władzę uznawany jest za "neo-sędziego". To pokazuje, co tak naprawdę dzieje się dziś w naszym wymiarze sprawiedliwości. Został on po prostu skolonizowany przez najgorszą patologię z Silnych Razem (pamiętajmy zresztą, że właśnie z tego środowiska wywodzi się sędzia Żurek), która konsekwentnie dewastuje, co może. Wstrząsająca jest zresztą reakcja trolli Giertycha, które są decyzją o uchyleniu wyroku zachwycone, bo w ten sposób oberwało się „pisowskiemu” sędziemu. Cóż, Panie Premierze, ma Pan jednak rację. Faktycznie, niezły ten Żurek. Niezły w niszczeniu wszelkich standardów.
