Nie negują oni, że ludzki los, podobnie jak strona poplątanych nici i guzów kilimu czy dywanu, jest nieraz pogmatwany i nie widać w nim sensu. Siłą ich nadziei jest to, że nie absolutyzują tego doświadczenia, stawiając tamę fatalizmowi i nihilizmowi, ponieważ uważają, że „dywan losów i spraw tkanych przez Przedwiecznego ma także właściwą, czołową stronę: tę, która ukazuje sens wszystkich poplątanych nici” (Tadeusz Żychiewicz). Niestety, niekiedy (często?) nie jest ją łatwo dostrzec.