KE tłumaczy: „X wprowadził użytkowników w błąd za pomocą opłaconego niebieskiego symbolu weryfikacji, nie zapewnił badaczom dostępu do danych i nie skonfigurował prawidłowo repozytorium reklam”. To same bzdury. Wiceprezydent J.D. Vance ostrzegł, że „UE powinna wspierać wolność słowa, a nie atakować amerykańskie firmy za nic”. Sekretarz stanu Marco Rubio oznajmił z kolei, że to atak na amerykańskie firmy i naród. Decyzja KE jeszcze bardziej pogorszy stosunki między Waszyngtonem a Brukselą. Elon Musk nie popełnił przestępstwa, ale wyprowadzenie X z Europy może być dla niego blisko. Cenzorom nie należy płacić.