Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Lex bezpieczne i silne państwo

Ustawę o ujawnieniu putinowskich wpływów w Polsce od samego początku opozycja i jej medialni pomagierzy ochrzcili jako „lex Tusk”.

Chodziło im o podkreślenie statusu Donalda Wielkiego, dla którego trzeba aż specjalne ustawy pisać. Rzeczywistość jest o wiele bardziej prozaiczna; Tusk był i jest modelem zdalnie sterowanym z Berlina i gdyby mu kazali, żółwiki przybijałby nie tylko z Putinem, ale z dowolnym ludożercą. Tyle że Tusk nie działał sam! Co prawda dyspozycja, by niemal każda polska instytucja państwowa (nawet PKW) opracowała i prowadziła jakąś odmianę resetu, musiała wyjść z samej góry, a więc od Tuska, ale już wdrażanie tej najbardziej obrzydliwej w polskich dziejach zdrady wymagało tysięcy osób ulokowanych zawczasu w krytycznych dla państwa miejscach. Od mediów tworzonych przez „długie ramię Moskwy”, przez wydziały uniwersyteckie sponsorowane przez Gazprom, ludzi kultury odtwarzających festiwal sowieckiej piosenki, po służby i wojsko, a przede wszystkim decydentów politycznych. Wszędzie tam należy ujawnić i naprawić mechanizmy pozwalające na ruską infiltrację. Poważne państwo musi być stać na głęboką refleksję dotyczącą bezpieczeństwa. Tylko w słabym państwie Tusk mógł być politykiem.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Gazeta Polska Codziennie

Adrian Stankowski