Doskonale wiadomo, że gdyby pani minister mogła, to w ogóle pozbyłaby się katechezy ze szkół. Zdaniem episkopatu Polski rozporządzenie pozostawiające tylko jedną godzinę religii tygodniowo jest bezprawne, bo strona rządowa nie dotrzymała konstytucyjnego obowiązku „porozumienia z Kościołem katolickim i innymi związkami wyznaniowymi”. Nie jest to specjalnym zaskoczeniem, bo już poprzednie rozporządzenie resortu Nowackiej, dotyczące organizacji lekcji religii, Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z konstytucją.
Barbara Nowacka nie cofnie się przed niczym w atakach na Kościół i niszczeniu szkoły. Powstrzymać może ją tylko prezydencka kampania wyborcza i troska o to, aby na jej pomysłach nie ucierpiał kandydat KO Rafał Trzaskowski.