Warto przypominać, jak według minister Elżbiety Bieńkowskiej zarządzano w rządzie Tuska węglem. Tak mówiła, gdy sądziła, że te słowa nigdy nie staną się publiczne (oto cytat świetnie oddający styl i maniery ludzi PO): „Ministerstwo Gospodarki generalnie w dupie miało całe górnictwo przez całe siedem lat. Były pieniądze, a oni, wiesz, pili, lulki palili, swoich ludzi poobstawiali, sam wiesz, ile zarabiali, i nagle pierdyknęło”. Tak byłoby z polskim węglem i całym krajem, gdyby nie daj Boże kiedyś ta ekipa wróciła do władzy. Nie warto wierzyć w ani jedno słowo z ich zapowiedzi – warto pamiętać, co naprawdę robili. Kluczem do najbliższych wyborów jest słowo wiarygodność. W przypadku POstkomuny na zerowym poziomie.