Chcą oni być dobrymi ludźmi i dzielić się dobrem z innymi. Dowodzi to także, że mają potrzebę uczestniczenia we wspólnocie narodowej i zależy im na stanie ochrony zdrowia. Niestety WOŚP demaskuje również słabości u części wspierających ją osób. Delektowanie się swoją dobrocią, o czym ma świadczyć wrzucenie do puszki raz w roku kilku złotych, jest przejawem faryzeizmu i narcyzmu. Towarzyszący WOŚP fanatyzm dowodzi, że szacunek dla faktów nie jest atutem u wielu fanów Jurka Owsiaka. Nieuzasadnione jest ich poczucie wyższości i krzywdzące potępianie tych, którzy dzielą się dobrem w inny sposób. Z kolei przekonanie, że jednorazowe czynienie dobra jest tożsame z codziennym trudem, a WOŚP ratuje ochronę zdrowia, jest szkodliwym samooszukiwaniem się.