Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Piotr Gociek
02.10.2025 08:30

Klio, Tusk i Hołownia

Najpiękniejsza jest Nike, kiedy się waha – to pamiętamy z Herberta. A Klio, muza historii, najpiękniejsza jest, gdy się śmieje – zwłaszcza z tych, co przekonani są, że ją okiełznali i do swoich celów zaprzęgli.

Dlatego trzymam kciuki, by plotki o awansie Szymona Hołowni do ONZ okazały się prawdziwe. Nie wynika to z jakiejś sympatii – nie cenię ani Hołowni, ani ONZ. Ale proszę pomyśleć, cóż by to oznaczało: polityk intensywnie od lat szkodzący Polsce i żyjący nadzieją na nową synekurę w międzynarodowych strukturach – czyli Donald Tusk – zostałby w tej materii wyprzedzony przez koalicjanta, który w krytycznym momencie, w jakimś chwilowym ataku przyzwoitości, ową Polskę ocalił przed zamachem stanu. A przecież właśnie tylko z tego powodu kiedyś Szymon Hołownia trafi do podręczników historii. Jeśli więc to Klio się tym razem waha, czy na taką nagrodę pozwolić (wahajmy się wraz z nią: czy aby ten jeden akt honoru jest odkupieniem wszelkich innych win?), to chciałbym, by wydała werdykt na korzyść marszałka. W uszach Tuska niech brzmi za to jej chichot. I chichot historii.