Gdyby w powyższym cytacie słowo „car” zastąpić tytułem „prezydent”, cała jego treść jak ulał pasowałaby do opisu dzisiejszego stosunku głównych mocarstw europejskich, Niemiec i Francji, do zbójeckiego państwa, na którego czele stoi Putin. A jego autorem jest nie kto inny jak idol przywódców sowieckich, Karol Marks.
Ten zakazany w Rosji aż do 1989 r. tekst nosił w niemieckim oryginale tytuł „Demaskacja historii dyplomatycznej XVIII wieku” i powstał w 1856 r., ale popularność zyskał po wydaniu go w wariancie anglojęzycznym przez córkę Marksa Eleonorę w 1899 r. jako „Secret Diplomatic History of the Eighteenth Century”. Marks pisał go pod świeżym wrażeniem haniebnej klęski Rosji w wojnie krymskiej i z iście niemiecką butą przejechał się po całej historii Rosji, uznając ją za kraj na poły azjatycki, zachowujący w swej polityce najgorsze cechy imperium mongolskiego. Wedle niego w walkach ruskich księstw pomiędzy sobą zwyciężyło to moskiewskie, gdyż rządzili nim najpodlejsi, najbardziej tchórzliwi, podstępni i okrutni władcy, którzy wykorzystali najazd Mongołów do wykończenia konkurentów:
„Kolebką Moskowii było krwawe błoto mongolskiego niewolnictwa, a nie surowa sława epoki Normanów. A współczesna Rosja to nic innego niż przepoczwarzona Moskowia. Tatarskie jarzmo nie tylko dławiło, ale znieważało i wysuszało samą duszę narodu, który stał się jego ofiarą”
Ciekawe, czy pamiętają te słowa Niemcy, którzy niedawno hucznie obchodzili 200 rocznicę urodzin Marksa? Szczególnie warto to przypomnieć kanclerzowi Scholzowi, w końcu szefowi partii socjalistycznej, wprost opierającej się na marksizmie.
Klasyk mocno zbójecki, ale sami go sobie wybrali!