W oczach Jarosława Kurskiego Polacy są za mało „europejscy”, podobnie Kościół, który jest też za mało „otwarty”. Nie ma społecznego buntu „przeciw tej władzy”, „w tym kraju”. Przeciwnie, jest wysokie poparcie. Jedyna nadzieja w Komisji Europejskiej – że zainterweniuje, zablokuje, uniemożliwi Polakom przeprowadzenie zmian zgodnie z wolą demokratycznej większości. Czysta frustracja. Środowisko „Wyborczej” upada – mimo uruchomienia machiny propagandy. Sondaż, który „GW” zrobiła wśród swoich czytelników, a z którego wynika, że większość z nich wstydzi się, że jest Polakami, dowodzi, iż to dobra tendencja. Im mniej wstydzących się polskości, tym lepiej.