Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Joanna Lichocka,
16.12.2019 08:51

Dwa style

Na ostatnim szczycie UE premier Mateusz Morawiecki odniósł wielki sukces, dokonał rzeczy na pierwszy rzut oka nie do zrealizowania – wygrał dla Polski wyjątkowe traktowanie ze względu na uwarunkowania gospodarki naszego kraju i doprowadził do zwiększenia funduszu transformacji energetycznej z 5 do 100 mld euro.

To efekt determinacji, umiejętności negocjacyjnych, ale i czegoś jeszcze – że polityk stojący na czele rządu kieruje się interesem kraju, a nie prywatnymi ambicjami i perspektywą własnej kariery. Warto zestawić działania premiera Morawieckiego z filozofią działania Donalda Tuska. Stawianie partykularnych interesów ponad sprawy kraju były i są cechą charakterystyczną działań tego polityka i zbudowanej przez niego formacji. Przykłady można mnożyć – od rozdzielenia wizyt w Smoleńsku po sposób piastowania stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej. Gdy dziś słyszy się jego pełne żółci wypowiedzi, gdy szczuje i nawołuje Polaków do wychodzenia na ulicę, warto pamiętać o tej perspektywie. Ów polityk nigdy nie dał dowodu, by przypuszczać, że racja stanu jest dla niego ważniejsza niż zaspokojenie własnych ambicji czy ukojenie frustracji.

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane