Czy Tusk przywróci cenzurę?
Zapowiedzi likwidacji TVP Info; pozywanie wszystkich dziennikarzy, włącznie z piszącym te słowa, którzy mają odwagę przypominać mu, co wyrabiał, gdy rządził; groźby użycia siły wobec niezależnych szefów instytucji państwowych – to wszystko pokazuje, że promowany przez UE jako rzekomy liberał i człowiek wolności Donald Tusk jest tak naprawdę tylko wyblakłą kalką swoich kolegów ze Wschodu.
Szczególnie Putina, który sam nazywał go swoim człowiekiem w Warszawie. Tusk lubi pieniądze i to widać po jego karierze, jego otoczenie jeszcze bardziej lubi pieniądze (w torbach lub nogach od stołu), ale to z nich wszystkich nie czyni ludzi wolności. Wolność nie polega na tym, że można wziąć mniejszą lub większą łapówkę, ale na tym, że można powiedzieć, co się myśli. Owszem, czasem oceny ludzi bywają niesłuszne, niesprawiedliwe i nieprzyjemne. Tyle że wolność nie jest po to, żeby Tuskowi było przyjemnie, ale po to została nam dana przez Stwórcę, byśmy mogli z niej czynić godziwy i dobry użytek. Każdy satrapa sądzi, że może ludziom narzucać swoje poglądy. Przewrotnością Tuska jest to, że czyni to, strojąc się w szaty liberała i wolnościowca – coś jak komuniści, którzy mówili o pokoju albo o sprawiedliwości.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
