Czy w Kościele łacińskim zostanie zniesiony celibat? Czy szykuje się w nim gigantyczna rewolucja mentalna? Pytania te trzeba stawiać, bo twierdząca odpowiedź na nie staje się coraz bardziej prawdopodobna. A dowodem na to są powracające wypowiedzi najbliższych współpracowników Ojca Świętego Franciszka. Ostatnio, po serii zapowiedzi kard. Cláudia Hummesa, podobna wypowiedź padła z ust kard. Waltera Kaspera. – Jeśli synod w Amazonii zaproponuje wyświęcanie żonatych mężczyzn na kapłanów, to papież Franciszek prawdopodobnie to zaakceptuje – podkreślił kard. Kasper. Z doświadczenia wiadomo, że doniesień owego hierarchy nie należy lekceważyć. On zazwyczaj wie, co mówi, i to przez jego wypowiedzi testowane są nowe pomysły. Czy to dobry pomysł? Czy rzeczywiście zniesienie celibatu przyniesie odrodzenie powołań? Sprawa jest skomplikowana. Niewątpliwie celibat nie jest dogmatem, papież może to zmienić, ale z drugiej strony łacińskie rozumienie, przeżywanie kapłaństwa, jego duchowość są z celibatem ściśle związane. Jego zniesienie będzie wymagało wypracowania nowej duchowości dla żonatych kapłanów, nowego modelu życia dla ich żon. Nie jest to niemożliwe, ale niewątpliwie będzie trudne. Mamy oczywiście wzorce takiego życia w innych wyznaniach chrześcijańskich, ale... Katolicki model kapłański miał swoją specyfikę i trzeba zadać pytanie: czy warto go tracić? Nie, nie zamierzam przy tym twierdzić, że dla przeżywania kapłaństwa celibat jest niezbędny. Nie jest. Znam prawosławnych kapłanów i protestanckich pastorów, którzy pięknie przeżywają swoją posługę. Katolickie, łacińskie rozumienie kapłaństwa jest jednak inne i wiele wskazuje na to, że warto je chronić.
Czy to koniec celibatu?
Katolickie, łacińskie rozumienie kapłaństwa jest inne i wiele wskazuje na to, że warto je chronić.