Co prawda od wielu miesięcy na Białorusi trwa niekończący się alert bojowy poszczególnych jednostek wojskowych, ale ma on raczej charakter propagandowy i przybiera postać prężenia muskułów. Jak więc tłumaczyć pojawiające się doniesienia o przerzucie rosyjskiego strategicznego uzbrojenia na Białoruś? Na lotnisku w Maczuliszczach lądują rosyjskie samoloty Ił-76 wypełnione sprzętem. Co więcej, zdaniem niezależnych źródeł ukraińskich i białoruskich to dopiero początek operacji i podobnych transportów należy spodziewać się również w kolejnych dniach. Jedno jest pewne. W aspekcie wojskowym nic nie dzieje się bez wiedzy i zgody Kremla. Trudno na razie wyrokować, czy to wstępny etap przygotowań do wspomnianych wyżej ćwiczeń Zapad, czy kolejny uknuty przez dyktatorów plan dalszego prowokowania, destabilizowania sytuacji w regionie i testowania zabezpieczeń państw NATO. Po raz kolejny przekonaliśmy się o tym kilka dni temu, gdy rosyjski samolot wtargnął w polską przestrzeń powietrzną. Powodów do paniki na razie nie ma, ale ruchów militarnych putinowskiej armii nigdy nie należy lekceważyć.
Co knują dyktatorzy
Wspólne rosyjsko-białoruskie manewry Zapad-2025 dopiero we wrześniu.