Norma medialną sensacją
Wszystkie media obiegła, podana jako absolutny news, informacja, że Donald Tusk stawi się w prokuraturze w wyznaczonym przez nią terminie.
Postkomuna od lat stara się niszczyć szacunek do państwa. Tym usilniej, gdy rządzą politycy zagrażający jej interesom. Wystarczy wspomnieć ataki na urząd prezydencki, gdy funkcję tę pełnił śp. Lech Kaczyński. A gdy prezydent Aleksander Kwaśniewski odmówił stawienia się przed sejmową komisją śledczą, kpiąc, że może przed nią „zatańczyć i zaśpiewać”, miał pełne wsparcie postkomunistycznych elit. To był najmocniejszy chyba sygnał, jak ludzie systemu mogą traktować instytucję śledczą państwa. I dziś, gdyby Tusk przed prokuratorem się nie stawił „z braku czasu”, miałby za sobą medialny chór postkomuny. Stało się inaczej – licząc się z normami demokracji zachodniej, nie zaryzykował stosowania zasad systemu III RP. Tym razem względy PR podyktowały szacunek dla państwa.