Nienawiść bez granic
Po wypadku z udziałem premier Beaty Szydło działacze KOD‑u na portalach społecznościowych nie ukrywali, że życzą śmierci jej oraz innym politykom PiS‑u.
Politycy opozycji kompromitowali się wpisami na Twitterze, kpiąc z wypadku, budując szydercze porównania do katastrofy w Smoleńsku. To nawet nie poziom magla. Doszło do tego, że politykom opozycji i opozycyjnym propagandystom internauci podsuwali jako wzór wpis Leszka Millera, który niemal natychmiast odniósł się ze współczuciem i życzeniami powrotu do zdrowia dla pani premier. W tej hucpie wzięli także udział ludzie, którzy co najmniej politycznie są współodpowiedzialni za katastrofę smoleńską – jak demaskujący się prostackimi wpisami Radosław Sikorski czy były szef BOR‑u Marian Janicki. Ten ostatni, jako „ekspert”, oskarżył rząd, że „złamano procedury”. Joanna Racewicz, wdowa po oficerze BOR‑u, który zginął w Smoleńsku, zareagowała: „Marian Janicki jest ostatnią osobą, która powinna zabierać głos w sprawie łamania procedur”. Ma rację, ale problem jest szerszy. To nienawiść „elit” III RP. Wyłączająca przyzwoitość, zasady kulturowe, szacunek dla państwa. Nienawiść bez granic!