Decyzję prezydenta RP o zawetowaniu dwóch z trzech ustaw reformujących wymiar sprawiedliwości przyjąłem z zaskoczeniem i rozczarowaniem. Krzywda tysięcy osób spowodowana bezmiarem niesprawiedliwości wydawała się wystarczającym uzasadnieniem szybkich i radykalnych zmian.
Cóż...! Andrzej Duda swoją decyzją wziął na siebie odpowiedzialność nie tylko za to, czy Polska zacznie być krajem sprawiedliwym, ale również za całość procesu naprawiania państwa oraz zakończenia ładu postkomunistycznego, dla których powodzenia naprawa sądów jest warunkiem koniecznym. Kluczem będzie wywiązanie się pana prezydenta z obietnicy przygotowania własnych projektów ustaw i zawarte w nich zmiany (warto rozważyć zorganizowanie manifestacji poparcia tych zmian) oraz zachowanie chłodnej głowy i wielkiej mądrości, by zapewnić jedność obozu dobrej zmiany, którego Andrzej Duda nadal pozostaje jednym z najistotniejszych atutów. Jednocześnie prezydent powiedział: „Sprawdzam!” w stronę opozycji. Kontynuacja antyrządowego rokoszu dla każdego człowieka będzie oznaczała jasno, że hałaśliwej opozycji chodzi wyłącznie o obalenie demokracji w Polsce.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#wymiar sprawiedliwości
#weto prezydenckie
#Andrzej Duda
Adrian Stankowski