Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Michał Kuź,
10.06.2017 18:31

​Krucjata Jamesa Comeya

Przesadą byłoby stwierdzenie, że góra urodziła mysz, ale zeznania byłego szefa FBI przed senacką komisją ds. wywiadu nie wniosły niczego do oskarżeń stawianych Donaldowi Trumpowi.

Przesadą byłoby stwierdzenie, że góra urodziła mysz, ale zeznania byłego szefa FBI przed senacką komisją ds. wywiadu nie wniosły niczego do oskarżeń stawianych Donaldowi Trumpowi. Nie pojawiły się nowe dowody na współpracę członków sztabu Trumpa z wywiadem rosyjskim, natomiast w kwestii utrudniania działań wymiarowi sprawiedliwości mamy słowo przeciw słowu. Do tego słowo, które można rozmaicie interpretować. Czy wypowiedź: „Mam nadzieję, że dasz radę odpuścić Flynnowi. To dobry facet” utrudniają pracę wymiarowi sprawiedliwości, czy są luźną uwagą? Na impeachment to za mało. Comey twierdzi, że to właśnie w związku ze swoją pryncypialną postawą stracił pracę. Jest to jednak człowiek, którego działania najpierw przyczyniły się do przegranej Clinton, a teraz osłabiają prezydenturę Trumpa, choć w obu sprawach miał za mało dowodów, aby wydać wyrok. Comey ma opinię człowieka o niewzruszonych zasadach moralnych. Na Twitterze występował pod pseudonimem, który był nazwiskiem znanego teologa Reinholda Niebuhra. Wyraźnie zapomniał, że Niebuhr nawet ludzi uczciwych przestrzega przed moralną pychą i zarozumialstwem.

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane