Bardzo dużo moich tekstów jest oparte, wynika właśnie z kontaktów z tymi internautami - opowiedział w programie na żywo na platformie x.com jeden z najbardziej znanych dziennikarzy "Gazety Wyborczej" Wojciech Czuchnowski. Co ciekawe, była to odpowiedź na pytanie "ile czerpią redakcje z tego, co my piszemy", które padło od jednej z uczestniczek grupy "Silni Razem".
W środę na Twitterze miało miejsce nietuzinkowe spotkanie. Użytkownicy utożsamiających się z grupą "Silni Razem" zorganizowali pokój, z którego można było się dowiedzieć m.in. o genezie powstania internetowego ruchu, który - jak sami przyznali - był wymierzony w PiS. Do rozmowy zaprosili znanych dziennikarzy. Mowa o Elizie Michalik oraz Wojciechu Czuchnowskim.
W internetowej rozmowie szczególnie ciekawe poglądy głosiła Michalik. Jej zdaniem "Silni Razem" przejęli zadania "czwartej władzy, wszystkie zadania dziennikarzy". W skrócie - zdaniem dziennikarki - zadania polegające na punktowaniu "brunatnych partii" na czele z PiS.
"Mam bardzo mocne przekonanie, że Silni Razem w dużym stopniu, jeśli nie w największym stopniu, przyczynili się - przyjąwszy właśnie to zadanie dziennikarzy - do wygrania wyborów przez demokratów i do odbicia - tak naprawdę Polski, bo do tego to się sprowadza - z rąk autokratów.. z rąk systemu, który był naprawdę groźny"
Z wielką aprobatą wobec grupy "silniczków" wypowiadał się również Czuchnowski. Na wstępie swojej wypowiedzi pochwalił "nagrodę" Hiena Roku. Był to plebiscyt, który wyróżniał "najgorszych" dziennikarzy. Oczywiście na myśli miał "symetrystów", którzy w tym środowisku są tak określani, ponieważ potrafią krytykować różne partie polityczne. Przyznał rację Michalik, że Silni Razem tworzą "piątą władzę". - W tym momencie to jest najbardziej miarodajny głos opinii publicznej. Takie coś, co kiedyś nazywaliśmy i powinniśmy nazywać opinią publiczną. Bardziej miarodajnego głosu nie ma - stwierdził.
Odpowiadając na pytanie, czy wpisy Internautów wpływają na jego twórczość oznajmił: "Oczywiście tak, oczywiście wielokrotnie". - Ja mam otwarty profil i bardzo często koresponduję z osobami, których wpisy mnie zainteresowały i na przykład proszę o podawanie jakichś źródeł, podawanie jakichś linków, wymieniam się też z nimi linkami, przekazujemy sobie dokumenty - mówił.
"Bardzo dużo moich tekstów jest oparte, wynika właśnie z tych kontaktów, albo przy pomocy tych kontaktów te teksty weryfikuję, albo przy pomocy tych kontaktów te teksty weryfikuję"