Wypowiedź Jana Pietrzaka to pretekst do walki z mediami, które nie są podporządkowane postkomunie. Stąd te działania ministra Bodnara, by jakoś Telewizję Republika ukarać. To skandaliczne działanie, które pokazuje naturę tej władzy. Władzy, która nie zatrzyma się, póki nie zdusi niezależnego ośrodka medialnego - mówiła w Telewizji Republika członek Rady Mediów Narodowych i poseł PiS Joanna Lichocka.
Wczoraj minister sprawiedliwości Adam Bodnar poprosił Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego o zajęcie się sprawą antyniemieckiej wypowiedzi Jana Pietrzaka na antenie Telewizji Republika oraz o wszczęcie śledztwa. Zawiadomienie do prokuratury złożył też Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Pytany o wypowiedź Pietrzaka członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Tadeusz Kowalski poinformował, że złoży skargę. Oświadczył, że "Jan Pietrzak korzysta z wolności słowa, natomiast nadawca musi zostać ukarany za brak reakcji".
O sprawie mówiła dziś na antenie Telewizji Republika członek Rady Mediów Narodowych i poseł Prawa i Sprawiedliwości Joanna Lichocka.
- Pan profesor Kowalski kieruje się przesłankami politycznymi, a nie merytorycznymi. Przypuszczam, że gdyby polityk Platformy Obywatelskiej dopuścił się skandalicznego sformułowania, broniłby go, mówiąc, że to wolność słowa. Nie brałabym słów profesora Kowalskiego za dobrą monetę. One wynikają z jego politycznego zaangażowania - oceniła.
Jednoznacznie przyznała, że „wypowiedź Jana Pietrzaka nie była najszczęśliwsza”, choć przyznała, że „w przekazie mediów propagandowych jest on zupełnie zniekształcony, a funkcjonariusze medialni postkomuny słowo „Niemcy” konsekwentnie omijają”.
- Tak, jakby kompletnie nie można było powiedzieć, że pan Jan Pietrzak grubo zażartował, że to Niemcy chcą urządzać w dawnych obozach miejsce przymusowego przetrzymywania nielegalnych imigrantów. Z wypaczonych przekazów wynika, że to Jan Pietrzak chce, aby nielegalnych migrantów lokować w dawnych obozach koncentracyjnych. To wierutne, ordynarne i bezczelne kłamstwo. To świadoma manipulacja funkcjonariuszy medialnych. Oni udają, że przedstawiają obiektywną informację, tymczasem to ulep, który ma wywołać oburzenie na Telewizję Republika
- mówiła Lichocka.
Podsumowała: „wypowiedź Jana Pietrzaka to pretekst do walki z mediami, które nie są podporządkowane postkomunie. Stąd te działania ministra Bodnara, by jakoś Telewizję Republika ukarać. To skandaliczne działanie, które pokazuje naturę tej władzy. Władzy, która nie zatrzyma się, póki nie zdusi niezależnego ośrodka medialnego. Oni boją się prawdy”.