„Bardzo bym sobie życzyła, żeby oddemonizować ten sex work w Polsce” - czytamy w wypowiedzi jednej z bohaterek materiału, jaki postanowił zrobić Łukasz Muniowski na stronach portalu gazeta.pl. Z tekstu dowiemy się m.in. ile trzeba zapłacić za godzinę lub noc z którąś z "bohaterek". Jak w oknie wystawowym można je też obejrzeć, bo Gazeta.pl postanowiła także wrzucić pseudonimy i zdjęcia owych pań. - Co za upadek i zejście pod dno. Plus mało ukrywana reklama konkretnych ofert - komentuje na Twitterze dziennikarz Michał Majewski.
Z artykułu dowiadujemy się, że "godzinne spotkanie z Olą kosztuje 900 zł, noc 6000", Zoja bierze zaś 500 złotych za godzinę. Możemy zobaczyć zdjęcia dziewcząt oraz poznajemy ich pseudonimy z "branżowych portali".
Z tekstu Muniowskiego dowiadujemy się także, że "sex work to bardzo szerokie pojęcie, obejmujące zarówno pracę bezpośrednio z klientem, jak i pokazywanie się na kamerce czy przesyłanie bielizny".
Dziewczęta przekonują, że chcą "oddemonizować sex work", ale czytając tekst można odnieść wrażenie, że portal - niemal wprost - serwuje reklamę... Dowiadujemy się z tekstu, która z kobiet preferuje sado-masochizm, a która zainteresowana jest... nietypowym seksem.
Sprawdziliśmy, jak na takie teksty zareagowali internauci.
Fajny artykuł o prostytutkach - przepraszam, sex workerkach - w Wyborczej. Właściwie praca marzeń, kasa i przyjemności. Żadnych ciemnych stron. Ciekawe, ile młodych dziewczyn da się nabrać na ten lukrowany obrazek. Rozumiem, droga redakcjo, że minusów nie udało się znaleźć
- napisała blogerka Kataryna.
Fajny artykuł o prostytutkach - przepraszam, sex workerkach - w Wyborczej. Właściwie praca marzeń, kasa i przyjemności. Żadnych ciemnych stron. Ciekawe, ile młodych dziewczyn da się nabrać na ten lukrowany obrazek. Rozumiem, droga redakcjo, że minusów nie udało się znaleźć. pic.twitter.com/S2c15bnBav
— kataryna (@katarynaaa) January 14, 2023
Jprdl. Co za upadek i zejście pod dno. Plus mało ukrywana reklama konkretnych ofert. https://t.co/hY0MtLlKxd
— Michał Majewski (@MajewskiMichal) January 14, 2023
"Obłąkani ludzie pracują w redakcji na Czerskiej" - komentuje Libertarianin.
Wymarzona ścieżka kariery według @gazeta_wyborcza - sex working.
— Libertarianin (@Libertarianin_) January 15, 2023
Obłąkani ludzie pracują w redakcji na Czerskiej. pic.twitter.com/KbnFVc8a2d
Gazeta Wyborcza promuje najstarszy zawód świata pic.twitter.com/kKGN1HmPe3
— Pius XIII (@TelukTomasz) January 15, 2023
Ale shitcontent. Wciskanie młodym, że seks za kasę jest taki fajny. Wylęgarnia historii typu Zatoka Sztuki https://t.co/n6SYmmq5gS
— Maciej Naskręt (@MaciejNaskret) January 15, 2023
Nawet zbliżona poglądami do środowiska Gazety Wyborczej Karolina Korwin-Piotrowska pisze wprost:
"Zastanawia mnie, kiedy Gazeta.pl zacznie, idąc tym tropem, zamieszczać ogłoszenia towarzyskie i reklamę burdeli..."
Zastanawia mnie, kiedy @gazetapl_news zacznie, idąc tym tropem, zamieszczać ogłoszenia towarzyskie i reklamę burdeli na przykład https://t.co/C9k1tWHpr9
— Karolina KP (@KKPiotrowska) January 14, 2023
Handel i przemyt ludzi, nazywany jest aktywizmem w ramach walki o prawa człowieka. Prostytucja to super sprawa i nie ma w nim ciemnych stron, ani uprzedmiotowienia kobiety... Czy tylko ja widzę, że to jest chore? https://t.co/sjQcmOTVtt
— Hubert Jach (@hubert_jot) January 14, 2023
Wręcz zachęcają do nierządu i handlu żywym towarem, a za chwilę będą ubolewać, że coraz więcej młodych dziewczyn popełnia samobójstwo. Ten tekst jest nie tylko chory i głupi. Jest niebezpieczny. Pierścionek, czereśnie, energylandia za 6000. Świry.
— Marcin Torz (@MarcinTorz) January 14, 2023