Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Członek neo-władz PAP życzył posłom broniącym instytucji, by się „nie zaorgazmowali”. Teraz grozi sądem!

Bartosz Przeciechowski, jeden z członków pseudo-Rady Nadzorczej PAP, który został nielegalnie powołany poprzez decyzje ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, opublikował w sieci żenujący wpis. - Życzę, żeby się na amen nie... zaorgazmowali - napisał o politykach PiS, którzy w siedzibie PAP podejmowali interwencję w celu niedopuszczenia do nielegalnego objęcia zarządzania spółką przez neo-prezesa Marka Błońskiego i jego świtę.

Wpis neo-wiceprzewodniczącego Rady Nadzorczej PAP
Wpis neo-wiceprzewodniczącego Rady Nadzorczej PAP
screen - twitter.com/LukaszSchreiber, twitter.com/PatrykSlowik

Mec. Bartosz Przeciechowski jest dziekanem Okręgowej Rady Adwokackiej w Lublinie. W sposób bezprawny został "powołany" na wiceprzewodniczącego Rady Nadzorczej PAP. Dotychczasowy, prawowity prezes PAP Wojciech Surmacz nie podpisał jakichkolwiek dokumentów o swojej rezygnacji. Mimo to, w siedzibie spółki od dawna znajdują się uzurpatorzy z samozwańczym "prezesem" Markiem Błońskim na czele. 

Posłowie PiS, którzy są na miejscu, w ramach podejmowanych interwencji wskazują, że Błoński oraz reszta neo-władz nie mogą podejmować jakichkolwiek decyzji dotyczących spółki, ponieważ nie zostali powołani zgodnie z prawem, czyli przez Radę Mediów Narodowych. 

Bartosz Przeciechowski postanowił odnieść się do tych wydarzeń na swoim prywatnym profilu na Facebooku. Każdy z czytelników zagłębiając się w treść jego wpisu może sam ocenić, jaka będzie PAP pod rządami "neo-władzy". 

„Dziś Dzień Orgazmu, chciałbym z tej okazji życzyć wszystkim pięknych doznań! A posłom pewnej partii, którzy już wczoraj biegali po różnych budynkach, najwyraźniej pod wpływem pigułki samogwałtu, pokrzykując (słyszałem z ust eks ministra kultury) „ja nie jestem agresywny” – życzę żeby się na amen nie… zaorgazmowali. A tak w ogóle – spokojnych świąt!”

– napisał neo-wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej PAP.

Jeden ze znajomych Przeciechowskiego zrobił zrzut ekranu, który następnie został przekazany autorce bloga "Pokój adwokacji". 

"Kiedy adwokat wchodzi do polityki, przestaje być adwokatem a zostaje politykiem i drogi powrotnej już nie ma, mawia mój mistrz mec. Krzysztof Piesiewicz"

– napisała.

Oceniła również, że jego słowa "odbierają powagę tytułowi zawodowemu", "odbierają dobry smak przejmującym władzę" oraz są "niepotrzebne". 

Po tym jak o sprawie poinformował portal gazetaprawna.pl, mec. Przeciechowski postanowił zareagować. Oświadczył, że jego skandaliczne słowa były "żartem"... Poinformował również, że do autorki bloga zostało wysłane "wezwanie do zaprzestania naruszania prawa".

"To był żart, skierowany tylko do grona moich znajomych. Co więcej, opublikowany screen nie przedstawia finalnej treść mojego posta, którą zmodyfikowałem, nim zyskała popularność. Post ten został udostępniony publicznie bez mojej zgody. Wysłałem do autorki bloga mailowo i sms-owo wezwanie do zaprzestania naruszania prawa. Zgłosiłem także sprawę do Facebooka, bo w poście pojawiły się zdjęcia, których nie zgodziłem się upubliczniać. Jeszcze raz zaznaczę, mój wpis był żartem, którym skomentowałem nieprzyjemną sytuację, jaka mnie spotkała, a którą opisałem we wpisie dostępnym publicznie"

– oświadczył neo-wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej PAP.

 



Źródło: twitter.com, gazetaprawna.pl, niezalezna.pl

#bezprawie Tuska #PAP #Wojeciech Surmacz

mm