Polska Agencja Prasowa przekazała słowa Donalda Trumpa w sposób zupełnie odmienny od rzeczywistego, dodając im polski kontekst.
W krótkim komunikacie Polskiej Agencji Prasowej stwierdzono, że prezydent USA Donald Trump zadeklarował, że "pomoże Polsce, ale po wojnie". Tymczasem z wypowiedzi, jaka padła w wywiadzie dla Fox News, wynika zupełnie co innego. Trump odpowiedział na pytanie, a właściwie jego część, dotyczącą deklaracji wobec Ukrainy i generalnie powtórzył to, co mówił w sierpniu 2025 r.
Komentatorzy zwracają uwagę, że to wprost dezinformacja i niepokojący fakt, że w dobie hybrydowej wojny, państwowa agencja dopuszcza się takiej sytuacji. W ślad za PAP poszły także inne media, często charakteryzujące się same jako obiektywne i profesjonalne. PAP usunęła wpis z mediów społecznościowych oraz zamieściła w serwisie sprostowaną depeszę.
Jak ustalił portal niezalezna.pl, autorem pierwotnej depeszy był Oskar Górzyński, a odpowiedzialny za jej publikację - Michał Szczygielski.
Szczygielski to - jak sam podaje - absolwent Państwowego Uniwersytetu w Sankt-Petersburgu oraz Uniwersytetu Warszawskiego.
- A takich kwiatków w neoPAP w likwidacji jest więcej. Bardziej po rusku, niż angielsku gadają... - zauważa dziennikarz niezalezna.pl Tomasz Grodecki.
Może warto przypomnieć, kto odpowiada za puszczenie w obieg dezinfo z Trumpa. Po uniwersytecie w Sankt-Petersburgu. A takich kwiatków w neoPAP w likwidacji jest więcej. Bardziej po rusku, niż angielsku gadają..... pic.twitter.com/21JYrAirHW
— Tomasz Grodecki (@TomaszGrodecki) September 19, 2025
Na czele nielegalnie przejętej Polskiej Agencji Prasowej stoi od końca 2023 r. Marek Błoński, obecnie posługujący się tytułem likwidatora (wcześniej "prezesa").
Redaktorem naczelny Polskiej Agencji Prasowej od lutego 2024 r. jest Wojciech Tumidalski.