Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Media

W Sejmie o ataku na TV Republika i Fundację Niezależne Media. Prezes Jenerowicz: "Jestem w ogromnym szoku"

- Głównym projektem, nad którym pastwi się obecny rząd, jest projekt dofinansowany z KPRM dofinansowany w 2023 roku „Akademia Demokracji”. Zakładał on przeszkolenie dużej liczby osób z praw wyborczych, aby wybory były przeprowadzone rzetelnie. Możemy zostać zmuszeni do oddania tych środków przez administracyjne zarządzenie KPRM o blokadzie konta - powiedziała prezes Fundacji Niezależne Media Joanna Jenerowicz w trakcie obrad Parlamentarnego Zespołu Przeciwdziałania Bezprawiu - Bezpieczna Polska.

Autor: Mateusz Mol

Atak na Fundację Nezależne Media 

Telewizja Republika, stojąca na straży wolnego słowa i niezależności mediów, została zaatakowana przez struktury państwowe związane z rządem Donalda Tuska. Celem tego uderzenia stała się Fundacja Niezależne Media — dotychczasowy podmiot obsługujący wpłaty widzów i darczyńców.

Reklama

Zagrożenie zablokowania konta fundacji zmusiło zarząd stacji do podjęcia działań zabezpieczających. Władze stacji apelują, aby darowizny przekazywać na nowe konto bankowe Telewizji Republika. Celem zmiany jest zapewnienie pełnego bezpieczeństwa środków, które widzowie przeznaczają na rozwój Domu Wolnego Słowa.

O ataku na Fundację Niezależne Media mówiła dziś prezes tej organizacji Joanna Jenerowicz podczas obrad Parlamentarnego Zespołu Przeciwdziałania Bezprawiu - Bezpieczna Polska. 

"Takich fundacji jak moja jest ogrom. Ja również mam kontakty z innymi fundacjami i stowarzyszeniami, które doświadczają represji i są nękane non-stop ciągłą liczbą kontroli, audytów, zapytań z różnych instytucji. Praktycznie każda osoba, firma, która ze mną współpracowała przez ostatnie lata ma zapytania nawet z policji, które są całkowicie bezzasadne, a termin na udzielenie odpowiedzi wynosi 3 dni. To totalnie dezorganizuje pracę tych instytucji. My mamy bardzo mały zespół, w związku z czym liczba odpowiedzi do przygotowania jest tak dezorganizująca działalność fundacji, że ona przestaje działać w celach statutowych, bo przez ostatnie dwa lata musi się ciągle tłumaczyć, najczęściej z tego samego. Każda kolejna instytucja domaga się tych samych dokumentów, które trzeba kserować, podpisywać.  W ten sposób bardzo łatwo można legalnie zniszczyć takie małe organizacje"

– powiedziała.

Przypomniała, iż "Fundacja Niezależne Media powstała w 2009 roku, by rozwijać media w Polsce – zarówno prasę, radio, telewizję, portale internetowe, wspierać dziennikarzy w procesach sądowych oraz rozwijać społeczeństwo obywatelskie". Następnie opowiedziała, co stało się dla rządu koalicji 13 grudnia pretekstem do ataku na Fundację. 

"Głównym projektem, nad którym pastwi się obecny rząd, jest projekt dofinansowany z KPRM dofinansowany w 2023 roku „Akademia Demokracji”. Zakładał on przeszkolenie dużej liczby osób z praw wyborczych, aby wybory były przeprowadzone rzetelnie. Obecnie widzimy, jak ważne jest to dla obecnej władzy. Powinni docenić, że fundacja przeprowadziła takie szkolenia. Pierwsza kontrola, która weszła, miała miejsce w lutym 2024 roku. Sprawdzała ona każdy dokument. Kontrolujący byli bardzo zdziwieni i domagali się informacji, kogo z jakiej partii przeszkoliliśmy. Nie dowierzali, że nie prowadziliśmy takich statystyk. Mógł przyjść każdy z ulicy, zapisać się nawet przez infolinię czy internet. Nikt nie kontrolował poglądów tych osób. Wielokrotnie podczas kontroli czułam, że wymuszano na mnie, żebym przyznała, że sprawdzałam takie rzeczy. Gdybym to sprawdzała, byłoby to złamaniem umowy. Projekt ten został zrealizowany, rozliczony. 8 grudnia 2023 roku dostaliśmy z KPRM potwierdzenie wykonania umowy, rozliczenia środków i zamknięcia rozliczenia. KPRM wprowadzając kontrolę ponownie wszczął sprawdzenie każdego dokumentu.  Równolegle przyszła do nas Krajowa Administracja Skarbowa prosząc o te same dokumenty"

– wskazała Jenerowicz.

Dodała, iż "koniec końców KPRM przyznał nam rację, że projekt został wydatkowany zgodnie, że został rozliczony, środki były wydatkowane zgodnie z założeniami".

"W tym projekcie przeszkoliliśmy zdecydowanie większą liczbę osób niż zakładaliśmy. Dziś KPRM twierdzi, że musimy zwrócić środki, bo nie mieliśmy prawa ich otrzymać. Składając ofertę do KPRM powołałam się na cele statutowe fundacji. Status został dołączony do oferty, więc KPRM był świadomy tego, co jest w dokumentach, przyznał nam środki, podpisał umowę, myśmy się z tej umowy wywiązali, rozliczył nam umowę, a dziś mamy twierdzenia, że bezpodstawnie otrzymaliśmy te środki. Jest to dla nas ciężkie dlatego, że my nie posiadamy już środków, które wydatkowaliśmy w całości. Możemy zostać zmuszeni do oddania tych środków przez administracyjne zarządzenie KPRM o blokadzie konta. W tym momencie fundacja przestanie istnieć, bo nie ma z czego wydać tych środków. W związku z tym jest to równoznaczne z tym, że jest to działanie na to, by fundacja przestała istnieć"

– podkreśliła.

Wskazała też, że atak na Fundację Niezależne Media powiązany jest w jej opinii z dużą pomocą, jakiej udzieliła jej organizacja TV Republika. 

"Wiemy, jakie obecne władze mają podejście do TV Republika: próby odebrania koncesji czy likwidacji telewizji. Fundacja Niezależne Media dzięki darczyńcom, którzy tak mocno chcieli pomóc telewizji przez fundację przeznaczając swoje środki – to były setki tysięcy przelewów, które wpływały na konto fundacji. Obecnie fundacja musiała się wycofać ze wsparcia TV Republika nie chcąc, żeby środki pochodzące od ludzi zostały zajęte przez KPRM. Byłoby to bardzo niesprawiedliwe w stosunku do tych osób. Odbieram to jako mocny atak i krok do likwidacji niezależnych mediów. Jestem w ogromnym szoku, w jaki sposób obecnie fundacje są traktowane"

– oznajmiła.

Autor: Mateusz Mol

Źródło: niezalezna.pl
Reklama