Skazany za gwałt, napad z bronią w ręku, kierowanie grupą szantażystów. Dziś sąd traktuje go wyjątkowo, zwalniając z kosztów procesowych. To dlatego, że pozwał wydawcę „GPC” za tekst o jego roli w wydarzeniach z 2010 r. na Krakowskim Przedmieściu. Zbigniew S. ps. Niemiec był wśród atakujących osoby modlące się przy smoleńskim krzyżu.
Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy roztacza opiekę nad Zbigniewem S. ps. Niemiec, skazanym za napady z bronią w ręku i gwałty, znanym również jako szantażysta senatora Krzysztofa Piesiewicza. S. był aktywnym uczestnikiem wydarzeń z 2010 r. przed Pałacem Prezydenckim. Pojawiał się regularnie wśród atakujących osoby gromadzące się przy krzyżu ustawionym na Krakowskim Przedmieściu po katastrofie smoleńskiej. S. wniósł pozew do sądu urażony tekstem „GPC” z lutego 2017 r., w którym przypomniano wydarzenia z jego udziałem z 2010 r. S. żąda 30 tys. zł zadośćuczynienia w uznaniu, że bezpodstawnie nazwano go prowokatorem.
Z pozwu, który wpłynął do spółki Forum SA wynika, że decyzją tamtejszego wydziału cywilnego S. pozywający wydawcę „GPC” został zwolniony z całości opłat sądowych. S. nie poniesie kosztów, co zwykle dotyczy wnoszących sprawy. Zbigniew S., żądając wysokiego zadośćuczynienia, powinien wpłacić część kwoty, której się domaga.
Sąd zapewnił S. adwokata z urzędu. Zwolnienie z kosztów procesowych ma miejsce w szczególnych okolicznościach, jak ubóstwo czy niepełnosprawność procesującej się strony. Przyznawane jest osobie pozwanej, a nie powodowi, jak w tym wypadku.
Tekst „Prawdziwe oblicza prowokatorów” odnosił się do wydarzeń z 2010 r. na Krakowskim Przedmieściu. Wtedy to przed Pałacem Prezydenckim gromadziły się tłumy, by oddać cześć parze prezydenckiej oraz innym ofiarom, które zginęły w katastrofie smoleńskiej. W tym samym miejscu pojawiały się agresywnie zachowujące się osoby, które atakowały fizycznie i lżyły modlących się. Wśród tych osób aktywną rolę odgrywał Zbigniew S.
Cały tekst w dzisiejszej „Gazecie Polskiej Codziennie”
Polecamy środowe wydanie "Codziennej" w której piszemy m.in. o:
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 21 listopada 2017
red. Maciej Marosz: "Zadymiarz z Krakowskiego Przedmieścia nie zapłaci"
red. Jacek Liziniewicz: "Polska wykonuje postanowienie Trybunału"
Więcej w wydaniu papierowym oraz na stronie https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/UvboGKJQvD