"Mówią Amerykanie, że odchodzą od sankcji, ale będą metodami dyplomatycznymi wypracowywać bezpieczeństwo energetyczne Europy (...). Moim prywatnym zdaniem, polityka sankcyjna była skuteczniejsza" - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz w programie "Dziennikarski Poker" w Telewizji Republika. Gość Tomasza Sakiewicza opowiadał o ostatnich zmianach w polityce USA względem gazociągu Nord Stream 2.
W minionych dniach prezydent USA Joe Biden ogłosił, że Stany Zjednoczone odstąpią od sankcji wobec firmy nadzorującej budowę Nord Stream 2. Pojawiło się wiele kontrowersji i opinii, że Ameryka skapitulowała w tej sprawie, być może ze względu na biznesowe naciski na prezydenta. "Czy nie mamy do czynienia z porozumieniem niemiecko-rosyjskim za pewną zgodą Zachodu, a szczególnie Amerykanów?" - pytał Tomasz Sakiewicz, zaznaczając, że jest to niebezpieczne dla krajów Europy Środkowej, w tym Polski.
Niestety, jeśli chodzi o współpracę, zwłaszcza natury gospodarczej, pomiędzy niektórymi państwami Europy Zachodniej, w tym największymi gospodarkami a Federacją Rosyjską, nie jest to fenomen nowy i nieznany polskiej dyplomacji, czy nawet przeciętnemu Polakowi. Wszyscy mamy świadomość, że funkcjonuje już coś takiego jak Nord Stream 1, projekt niemiecko-rosyjski. Wszyscy mamy świadomość, jakie interesy gospodarcze w Rosji lokują największe gospodarki europejskie
- powiedział Marcin Przydacz.
Natomiast mnie wydaje się, że skoro nasi zachodni partnerzy tak dużo mówią o wartościach europejskich, o tym, co nas spaja jako wspólnotę i chętnie tym argumentem szachują w relacjach z państwami Europy Środkowej, tym bardziej te wartości powinny być aktywnie przedstawiane w relacjach z partnerami, którzy rzeczywiście tych wartości nie przestrzegają. Których działania idą właściwie w poprzek tych zasadom, które my jako świat zachodni uznajemy. My jako polska dyplomacja staramy się pokazywać tę rzeczywistość, tę - czasami - hipokryzję
- tłumaczył gość programu.
Mamy nadzieję, że i w polskim społeczeństwie to zrozumienie dla naszych działań jest i ten krytycyzm w stosunku do podwójnych standardów, hipokrytycznego zachowania niektórych aktorów gospodarczych czy państwowych
- dodał.
Co do polityki amerykańskiej, myślę, że w tematyce szeroko pojętego bezpieczeństwa zasadniczej zmiany nie będzie. Jednak jesteśmy członkiem NATO, bliskimi sojusznikami Stanów Zjednoczonych, jeśli chodzi o rozlokowanie kolejnych jednostek wojskowych tutaj w Polsce. Myślę, że Waszyngton zdaje sobie sprawę bardzo dobrze z zagrożenia rosyjskiego
- mówił Marcin Przydacz.
Gość Tomasza Sakiewicza przyznał też, że domyślał się, że nastąpi zmiana w podejściu USA do Europy.
Jak należało się spodziewać, Demokraci będą w pewnych elementach prowadzili inną politykę zagraniczną także wobec Europy. Jak powiedział prezydent Biden, dla niego relacje z Niemcami mają swoje znaczenie. Zdania co do Nord Stream 2 nie zmienia, ale zmieniają się metody. Mówią Amerykanie, że odchodzą od sankcji, ale będą metodami dyplomatycznymi wypracowywać bezpieczeństwo energetyczne Europy
- powiedział wiceminister.
Przydacz przyznał, że jego zdaniem metoda sankcyjna była skuteczniejsza, niż próby dyplomatyczne.