Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Trybunał Stanu dla szefa KRRiT? "Jeżeli by mnie skazano, byłoby to złamanie prawa"

- Trybunał Stanu nie może mi nic zarzucić, bo wszystko jest legalne. Jeżeli by mnie skazano, byłoby to złamanie prawa - mówił na antenie Telewizji Republika przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski, komentując wniosek wystosowany przez epikę Tuska. - Ten wniosek jest próbą zastraszania KRRiT oraz mnie - dodał.

Maciej Świrski
Maciej Świrski
Zrzut ekranu - Telewizja Republika

W czwartek Piotr Adamowicz (KO) reprezentujący grupę 185 posłów, którzy podpisali się pod wnioskiem o Trybunał dla Świrskiego, poinformował, że dokument wraz z materiałem dowodowym liczy 285 stron. "Wniosek dotyczy trzech segmentów: blokowania około 300 mln zł z abonamentu dla publicznego radia i telewizji, blokowania koncesji dla nadawców prywatnych: TVN, TVN24, Radia TOK FM, Radia ZET. Trzecia grupa zarzutów dotyczy niewykonywania badań statystycznych dotyczących oglądalności stacji telewizyjnych w Polsce" – powiedział.

Wniosek w sprawie postawienia przed TS może złożyć w Sejmie prezydent lub co najmniej 115 posłów. Wniosek trafia do sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Komisja przedstawia Sejmowi sprawozdanie z prac wraz z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności przed TS lub o umorzenie postępowania. 

Pytany o sprawę przez Danutę Holecką na antenie Telewizji Republika przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski zaznaczył, że jest historykiem i "gdy jakiś tyran mówi, że będzie coś realizował, traktuję poważnie słowa tyrana".

- To były zapowiedzi jeszcze z czasów kampanii wyborczej. Jestem w doborowym towarzystwie, gdyż w trakcie kampanii wymieniano, że przed Trybunałem Stanu postawiony zostanie pan premier Mateusz Morawiecki, pan Jarosław Kaczyński i ja

- przypomniał.

Trzy z zarzutów dotyczą nieprzekazywania mediom publicznym środków z abonamentu w czasie, kiedy władzę przejęła koalicja 13 grudnia, a konkretniej od stycznia do kwietnia 2024 r. 

- Ten wniosek jest próbą zastraszania KRRiT oraz mnie. Moja cecha jest taka, że słabo daję się przestraszać. Nie jest tak, że nie przekazuję abonamentu. KRRiT podjęła uchwałę nr 40 w kwietniu mówiącą o tym, że ponieważ istnieje niewyjaśniona sytuacja właścicielska, kto jest reprezentantem spółek medialnych publicznych, nie może przekazywać pieniędzy bezpośrednio do spółek, ponieważ zabrania tego prawo. Zdecydowaliśmy się, żeby przekazywać pieniądze do depozytu sądowego. Te pieniądze tam są, na kontach prowadzonych przez ministra finansów i są cały czas w gestii państwa, są zaopiekowane

- wyjaśnił, dodając, że "spółki nie mają bezpośrednio do nich dostępu, dopóki nie zgłosi się do nich osoba uprawniona, którą sąd za taką uzna".

- To wynika z prostej procedury, że jeżeli jest jakiś spór, to jedyną instytucją, która może go rozstrzygnąć, jest sąd. To jest spór na poziomie podstawowym: czy likwidacja mediów publicznych jest możliwa w świetle polskiego prawa

- mówił Świrski.

Jak podkreślił, chaos prawny doprowadza do kompletnej anarchii. 

- Tego, co się wydarzyło z mediami publicznymi, obywatele nie powinni lekceważyć. W tej chwili konstytucja nie obowiązuje

- zaznaczył.

Przypomniał również, że sam nie jest politykiem i nie ma żadnych ambicji politycznych.

- Trybunał Stanu nie może mi nic zarzucić, bo wszystko jest legalne. Jeżeli by mnie skazano, byłoby to złamanie prawa

- powiedział. 

Oglądaj Telewizję Republika na żywo:

 

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Maciej Świrski #KRRiT #bezprawie Tuska